The Expimpables przedstawiają: MIĘSNA REAKTYWACJA +Zozan Kebab

Dwa miesiące temu podczas imprezy..

Przypadkowy kolega do kieliszka jednego z  redaktorów KP walnął z nim koleją lufę i rzekł:


"Przypadkowym kolegą" okazał się sam wielki Bruce.Promując gorzałę o swojsko brzmiącej nazwie Sobieski, łysy aktor zawitał do ojczyzny  producenta. Będąc w naszym pięknym kraju, podczas kolejnego z bankietów  wpadł na Neurotycznego Nero chlejącego na koszt organizatorów topiącego życiowe smutki w alkoholu. Mr. Willis sam zdołowany faktem reklamowania wódy* na  zadupiu Europy,  natychmiast polubił tego Demotywującego Dziennikarza.


Soczysta męska przyjaźń która połączyła obu panów zaowocowała pójściem Bruce'a w pijacki cug, zawieszeniem przez Nero działalności Największego Portalu Kulinarnego w Polsce** oraz regularnymi wizytami na siłowni odtrąconego Reptaila. Mijały kolejne miesiące... Łysy wrócił do Stanów, Reptail przeistoczył się w wielkiego, napakowanego sk***yna zapomniał o Kebab Pimps, a Nero schudł i znalazł normalną pracę. Drogi naszych  redaktorów rozeszły się na jakiś czas...

 * Bruce Willis reklamuje wódkę Sobieski
**zródło:PAP (2010) 

======================================================
          Po dzień dzisiejszy nie udało się ostatecznie rozstrzygnąć jak właściwie doszło do Kebabowego Zjednoczenia. W internecie krążą na ten temat różne legendy, oto jedna z nich...


                      -Masz szluga? - Ponury okularnik o posturze godnej Dolpha Lundgrena nachylił się nad siedzącym na przystanku mężczyzną w garniturze.

-Gdybym miał nowotwór, nazwałbym go „Marlboro”. Trzymaj. - zapytany siegnał do kieszeni w spodniach i wyjał paczke papierosow.

-Tej daj też telefon, zadzwonić muszę- okularnik najwyraźniej szukał guza, pod obcisłą koszulką zagrały potężne mięśnie. Nieznajomy trochę zbladł, podniósł jednak wzrok i hardo odparł:

-Chcesz moją komórkę, to co tak stoisz jak widły w gnoju? Choć tu i se weź!-

Chwilę potem nastąpił krótki sparring w ramach wieczorku taneczno-bokserskiego, który niechcący zafundowali sobie wasi ulubieni Niezdrowi Redaktorzy.

16 minut później...


-Byłeś chory? Schudłeś chłopie.- oznajmił Reptail i sapiąc odstawił drugiego z kebabiarzy na chodnik.

-Serio? Co ja straciłem tyś najwyraźniej przypakował ziom. - Nero wyciągnął puntille do wykańczania byków z bicepsa kolegi, i zaczął ścierać posokę z klingi.

-To co, szpital i potem na kebabika? - czterooki Dolph Lungren uśmiechnał się szeroko, strzepnął resztkę potłuczonej szyby z marynarki kompana i spojrzawszy na buchającą mu z ramienia krew, zemdlał. 

              To przypadkowe spotkanie sprawiło, że Kebabowi Wyjadacze wznawiają swoją mięsożerną działalność. Po raz kolejny, ku Waszej uciesze  będziemy siać zgorszenie, trenować wu-dżitsu oraz recenzować szczecińskie kebabiarnie. Your Expendable Kebab Executioners ARE BACK! "

wasz mięsny,

Nero

-------------------------------------------------------------

 O kebabie słów kilka:


lolalizacja: skrzyżowanie ulic Wojska Polskiego i Jagiellońskiej, vis-a-vis sklepu Andegrand
menu: jest turecko (kebaby) i kurdyjsko (ciasta z mięsnym farszem doprawionym cebulą+inne takie)
telefon: Kurdystan na wikipedii (po przeczytaniu tego dalej myślicie, że oni mają tam telefon?)
degustowali: The Expimpables w komplecie!


Reptail- narrator, Nero się wtrąca:
 
    "Będzie kolejna blizna do kolekcji" - pomyślałem, gdy doktorek zakładał ostatni szew. Wciągając na siebie ujebane we krwi odzienie wierzchnie rzekłem do Nero: "- Wjebałbym jakiegoś barana z kopytami i porożem"- Nero zgodnie skinął głową i uderzyliśmy w poszukiwaniu wpierdolu kebaba. W ten jakże piękny zakurwiście deszczowy dzień (Nero: "mieliśmy mokro, dosłownie") naszym celem stał się Zozan Kebab. W środku pełno ludzi kilka tandetnych stolików posklecanych z aluminiowych rurek i dykty z głośników napieprzały jakieś arabskie jazgoty. Za ladą trzech panów kompletnie nie ogarniających i jak to na arabów przystało, mających to głęboko w dupie.

"Wkurwił mnie kompletny brak menu, albo mój sokoli wzrok go nie dostrzegł, nie licząc ulotek na których i tak nie było ceny. Z pośród gąszczu rozmaitych kebabowych dań (rollo,lachmacun, adana etc.) Zdecydowałem się na Kebab na talerzu z kaszą (do wyboru jest również makaron) z łagodnym sosem (N: "rollo z ostrym"). Siadłem przy stoliku starając się go przez przypadek nie popsuć. Czekając na swój posiłek skandaliczne 6 minut, namierzyłem herbatę. Kurwa, to pierwszy kebab gdzie na prawdę dają ten napój za free, a nie tylko ściemniają. Herbata, czarna jak moje serce (N: "zupełnie nie wiem jak to skomentować.."), rozgrzała mój zabójczy aparat smakowy. Byłem gotów do wpierdalania. Kiedy wjechał mój posiłek najsamprzód zdegustowałem mięcha: wspaniała delikatna aromatyczna baranina, dosłownie rozpływała się w ustach, a łagodny sos genialnie podkreślał jej delikatność (N: "rozmiar porcji jasno określił ilość miejsca, które zdecydowałem się poświęcić na rezenzję. Rollo było malusieńkie"). Kasza, przyzwoicie doprawiona, świetnie sprawdzała się w roli łącznika między mięsem a surówką, na której bukiet składała się biała i czerwona kapusta, sałata, kostki pomidora, gdzie niegdzie plasterki ogórka, oraz świetnie dopełniające smak oliwki oraz kostki fety. Jednak spożycie tego, kosztującego 10zł (N: "Rollo za 8 zł, podbijam opinię kolegi o surówkach, sosik też spoko tylko ten rozmiar..."), dania zajęło mi jakieś 2,5 minuty. Miał być baran z kopytami i porożem, a dostałem kozią piczkę."
Ocena: Reptail dopakowane 7,5/10 Nero: chude 7/10

wasz nabity mięśniami,

Reptail

PS pozdrawiam Megan Fox :D

Na zakończenie, pozdrawiamy wszystkich czytelników oraz pragniemy przypomnieć: "Bullets go faster than blades"

Yours trully,
KEBAB PIMPS


PS Nieistniejący Wspaniały Techno zrobił dla całej redakcji kanapki. Chcecie wiedzieć jak wyglądały to zerknijcie na zdjęcie poniżej- nam opadły  ręce i nie mamy więcej siły do tego kolesia.  












8 komentarzy:

  1. you are some crazy-dope-wicked ass motherfuckers! mieso foreva!

    OdpowiedzUsuń
  2. pyszota ten Zozan, najadlam się. Kebabowi chlopcy- powinniscie byc moimi lekarzami.

    -Rzyletka

    OdpowiedzUsuń
  3. @Rzyletka

    naucz się zasad pisowni, ale generalnie to się zgadzamy- powinniśmy leczyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Shock Kebab na Rapackiego, podają herbate z free :P więc Zozan to nie jedyny lokal.

    OdpowiedzUsuń
  5. MASZ RACJE ZA FREE:)

    OdpowiedzUsuń
  6. więc chyba też muszę sie wypowiedzieć, menu jest juz dosć wielkie:P pracownicy? w tej chwili wyłacznie polscy:) chyba że natrafisz na samego szefa.Stoliki nie rozwalą się,o ich wytrzymałość nie musisz sie martwić.Dotyczy to rowinież krzeseł (chociaż to jak z każdym zależy od twojej wagi:) ) Danie można zamówić z sosem jaki chcesz, nie tylko z łagodnym:P Herbatka naprawdę za darmo, jeśli ktoś się NIE ZNA to nalewa samego wywaru tak jak tu najwidoczniej było:P (dla informacji z lewej str. leci woda której nalewa się o wiele wiecej ) :P Ilość sosów zależy od ciebie, jeśli chcesz ich mało to tyle dostajesz, a jeśli dużo również nie ma problemu:P to chyba tyle widzę ze odwiedziłeś to miejsce na samym poczatku działalności proponuję ci zajść teraz:P osobiście polecam wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko fajnie ale od kiedy Kurdowie i Turcy to Arabowie?? Kurdowie tak samo jak my to lud pochodzenia indo-europejskiego a Turcy to osobna historia. Duży błąd jak na znawców...Po drugie a propos pisowni to nazwy narodowości pisze się DUŻĄ literą.

    OdpowiedzUsuń
  8. @sfeter: chciałeś chyba powiedzieć WIELKĄ literą. ;) Jak już kogoś poprawiasz to rób to stylowo. :P Idę dzisiaj na Zozana, recka mnie rozochociła!

    OdpowiedzUsuń